Piszę mojego bloga trochę na zasadzie notatnika, więc niech nikogo nie zdziwi jeżeli wkradnie się tu trochę haosu.
Czarujący? A tak!!!
W większości przypadków seksoholik jest osobą niezmiernie czarującą , wręcz magnetyczną.
Subtelny,
zainteresowany, poświęcający swoją uwagę, reagujący na potrzeby i żeby
było jasne jest taki dla swoich - no nazwijmy umownie "obiektów"
Bo dla Partnerki nie!!! oczywiście , że nie ponieważ:
Ją zna, wie o niej wszystko, zna jej reakcje, zna ją całą.
Tamto jest inne, ciekawe, odkrywcze, dające ten haj , którego przecież tak bardzo potrzebuje.
"Obiekt" czuje się zaopiekowany, dowartościowany, poczucie własnej kobiecości wzrasta do granic niebotycznych.
Nawet nie wie kiedy, seksoholik zna jej całe życie, uczucia, odczucia itp. czyli wie o niej prawie wszystko.
Natomiast
najczęściej "obiekt" o delikwencie nie wie prawie nic, tzn. wie tylko
to co seksoholikowi jest potrzebne do osiągnięcia swojego celu, a
mianowicie dostarczaniu mu przez "obiekt" haju.
"Obiekt myśli, że poznał wspaniałego faceta, oddanego, zainteresowanego, tzw. "bratnią duszę" i brnie w to dalej.
Nawet nie zauważa, że wszystkie zachowania delikwenta są takie
ostrożne, żadnych zobowiązań, żadnych wspólnych celów wprowadzonych w
życie.
Oczywiście, jeżeli "obiekt" tego potrzebuje, seksoholik
potrafi roztaczać wspaniałe wizje przyszłości, ale głupota "obiektu" i
zaślepienie sięga tak daleko, że niejednokrotnie nie dostrzega
podstawowej rzeczy, że tak naprawde nie widział delikwenta na oczy, że
wszystko jest odrealnione.
Jeżeli "obiekt" się
zorientuje, że coś jest nie tak i da w długą, dla seksoholika nie ma
problemu, jeden wypad, jedna wizyta na czacie, jeden portal
społecznościowy i jest nowy "Obiekt", równie ciekawy, nowy ,
interesujący, tyle do odkrycia i historia zaczyna się od nowa.
Tylko od inteligencji "obiektu" zależy czas trwania w amoku.
"Obiektów" często bywa więcej niż jeden w jednym czasie, no cóż urozmaicenie dobra rzecz, oczywiście jeden o drugim nic nie wie.
"Obiekty są chętne do współpracy z seksoholikiem, a jak!!!
Stawiają
się na każde kliknięcie, telefon, czy sms, przesyłają roznegliżowane
zdjęcia, a jak!!! Obcemu, nieznanemu człowiekowi!!!!
Głupota kobiet nie zna przecież granic.
Czar , który roztacza seksoholik nie ma nic wspólnego z zachowaniem pospolitego flirciarza, babiarza, nie ,on tak nie działa.
On działa subtelnie, wzbudza zaufanie, zna doskonale psychikę "obiektów" jest w tej dziedzinie MISTRZEM, tak właśnie....
Jeżeli
mamy do czynienia z facetem opowiadającym na urodzinowym przyjęciu
sprośne kawałki, flirtującym z każdą tam się znajdującą kobietą, to
bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że seksoholikiem
to on nie jest.
Seksoholik będzie zainteresowany, wypytujący, ciekawy, ale nie będzie w tym żadnych podtekstów.
cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz