środa, 4 kwietnia 2012

Wstęp

Chcę przybliżyć problem i pomóc tym , którzy będą tego potrzebować, ponieważ wiem, że w Polsce praktycznie temat "raczkuje", jest mało doświadczonych psychologów w tym zakresie, a nawet Ci, którzy zajmują się długie lata różnego rodzaju uzależnieniami, mylnie łączą to uzależnienie z innymi i chociaż pewne cechy są podobne, jednak jest to zupełnie inny nałóg.

Zdaję sobie sprawę, że sporo moich tez będzie źle odebranych w kręgach psychologów, jednak ja w odróżnieniu od nich obcuję z seksoholikiem codziennie.
Mam tę przewagę, że poza wiedzą zdobytą w temacie  doświadczam wszystkiego na własnej skórze.

Co daje mi nieocenioną rzecz, która nazywa się współodczuwaniem z drugą osobą borykającą się z podobnym problem.
Ponadto ponad 3 lata "studiuję" problem i nieskromnie mogę stwierdzić, że mogłabym napisać ogromną pracę, dołożyć swoją cegiełkę tym, którzy chcą walczyć z tak wyniszczającym nałogiem.
Jeżeli z jakiegoś powodu dla kogoś temat wydaje się błachy, to takim osobom dziękuję za wizytę.
Przepraszam z góry, jeśli w moich wpisach pojawią się błędy, mieszkam tyle lat zagranicą, że pewne sprawy w tym zakresie powiedzmy się "zatarły"

2 komentarze:

  1. witaj,
    15 kwietnia dowiedziałam się ze moj mąż jest seksoholikiem. od kilkunastu lat korzysta z agencji, wczesniej standardowo masturbacja i porno. piszesz ze zyjesz z tym trzy lata. czy to znaczy ze da sie zyc? szukam iskierki nadziei.
    ps. leczymy sie oboje, on oprócz terapi mityngi slaa i sa, ja terapia dda i wybieram sie na s-anon.

    OdpowiedzUsuń
  2. mój mąż własnie to przecztał i powiedział że ze wszsytkich znalezionych opisów to co jest na Twojej stronie najbardziej do niego pasuje. oboje jestesmy psychologami i jeśli z tego wyjdziemy obronna ręką to bedziemy pomagac innym parom. Dziekujemy Ci oboje za wszystko co napisałaś. A ja- ta która postradała zmysły i dlatego została- dziękuję Ci podwójnie.

    OdpowiedzUsuń