Może teraz pokuszę się o nazwanie tego, co tkwi u źródła seksoholizmu.
Seksoholik to w więszości przypadków "produkt" kobiety.
Tak kobiety!!!!!!!
Powiedzmy tak -
Jest sobie mały chłopczyk, najważniejszą kobietą w jego życiu w tej fazie rozwoju jest matka.
Matka często despotyczna, rygorystyczna, wymagająca, zimna, nie okazująca chłopcu uczuć.
Chłopczyk stara się ze wszystkich sił sprostać jej wymaganiom, ale zawsze słyszy , że mogłby lepiej się postarać, stać go na wiecej.
Chłopczyk się skaleczy i słyszy - nie bądź mięczakiem, chłopaki nie płaczą.
Słyszy - co Ty robisz!!!!!!! Jak Ty wyglądasz!!!!!!!!! Zobacz kolega jest lepszy od Ciebie.
Mały chłopczyk jest wrażliwy, jego potrzeby emocjonalne, które naturalnie winna spełniać jego matka, nigdy nie zostają spełnione.
Szuka drogi do zaspokojenia swoich emocjonalnych potrzeb, do znalezienia ujścia powstającym w nim emocjom i wtedy odkrywa, że są rzeczy, które sprawiają mu ulgę, są tylko jego, są jego tajemnicą.
To jest masturbacja, oglądanie zdjęć nagich kobiet lub tym podobne.
Oczywiście, że nie zawsze taka sytuacja kończy się uzależnieniem.
Są ludzie, którzy przechodzą przez taki "start" w życiu i nie stają się seksoholikami, ale jednak u zdecydowanej wiekszości seksoholików ten "start" wygląda łudząco podobnie.
To jest coś na zasadzie ( przepraszam, że będę drastyczna) uzależnienie ofiary od swojego kata.
Katem najczęściej jest pierwsza, najważniejsza kobieta w życiu małego chłopca, on jest jej ofiarą .
Szuka w kobietach tego, czego zawsze mu brakowało, jednak nigdy nie jest w stanie zaspokoić swojego "głodu", bo tego ciepła, okazania uczuć, bycia najważniejszym, dość dobrym nie dała mu na "starcie" jego własna matka, nie nauczyła go tego wszystkiego, tym samym dała w prezencie innej kobiecie
"mężczyznę za murem".
Tak w bardzo wielkim uproszczeniu przekazałam swoje spostrzeżenia na ten temat, ale napewno nie jeden raz do tego wrócę.
cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz